Waham się, który dzień w nazwie posta wpisać, bo co prawda jest już nowy dzień (53), ale jeszcze nie poszłam spać, czyli tkwię w 52....
Długo nie pisałam, ale trzymam się dzielnie.
Nie pisałam, bo w tygodniu padam na twarz. Mam bardzo dużo pracy, wieczorami już naprawdę nie mam siły sklecić kilku sensownych zdań.
Druga rzecz, że - mimo że się trzymam - waga mi się zatrzymała. A nawet poszła trochę w górę, potem w dół, potem więcej w górę, potem w dół... Dziś na szczęście jest lepiej i mogę powiedzieć, że ważę już o zgrzewkę wody mineralnej (6 x 1,5 l) mniej! Wzięłam sobie taką zgrzewkę do ręki dzisiaj... No wierzyć mi się nie chce, że jeszcze dwa miesiące temu dygałam na okrągło z taką zgrzewką!!! Mam ochotę zrzucić 'z siebie' następną zgrzewkę! :)
Nie mogę spać ostatnio. Kładę się, przewracam z boku na bok, wstaję, siedzę do 3, próbuję zmęczyć oczy czytaniem/oglądaniem/czymkolwiek... a rano jestem nieprzytomna. Jutro pewno też tak będzie. No nic, jakoś to, mam nadzieję, przeżyję. I wierzę, że to przejściowe. Bardzo wierzę...
Idę sobie... Może zasnę... Albo włączę sobie jakiś serial na dobranoc...
9 kilo???? ja pierdziu!!!!! bomba!!!!! brawa!!! :*
OdpowiedzUsuńJa sie zatrzymalam na 5 i stoje... okres mi sie zbliza, i woda chyba zatrzymuje... chyba musze cos brac na odwodnienie, jakas herbatke czy cos... jestem z siebie dumna bo w ogole nie ciagna mnie slodycze!!! to jest niebywale!! od ponad miesiaca ich nie jem... szok :)
Trzymam kciuki kochana :) oby tak dalej i kolejna zgrzewka zeby spadla :D
Maja, ja mam większy 'pociąg' do kapusty kiszonej niż słodyczy :)
UsuńPodobno trzeba pić dużo wody, żeby organizm jej nie zatrzymywał. Ja piję tyle, że mam wrażenie, że odpłynę zaraz ;)
nie możesz spać
OdpowiedzUsuńjakiś większy stres?
a może za mało węglowodanów?
O, a ilość węglowodanów ma wpływ na spanie??
Usuńzbyt mała ilość może powodować problemy z zasypianiem.
Usuń