wtorek, 11 lutego 2014

365.152

Szkoda, że dziś nie 150 dzień, bo ładnie by się złożyło ze zgubionymi 15 kg ;)
Tak, tak... Dziś świętuję zrzucenie 15 kg! 

I jest mi dobrze! I nie dlatego, że zjadłam pyszną kolację! Nawet mimo pms :) Jest mi dobrze!

Refleksje?
Cieszę się, że trafiłam na EQ, na Justynę, Kamilę, Magdę i Patrycję. Dziewczyny, wszystkie, są super, potrafią zmotywować, poradzić, wesprzeć, wymęczyć masażem ;)

Co jest wyjątkowego w odchudzaniu z EQ? To, że oprócz diety i codziennych smsów (spróbuj zaspać i nie napisać, jak się ma poranna waga, to zaraz ścigają, czy wszystko ok ;), są masaże.

Ale masaże to nie tylko masaże - tak przewrotnie napiszę.

Każdy masaż trwa godzinę. Za każdym razem jest to godzina gadania o trudnościach, o przepisach, o tym, co gdzie kupić, co czym zastąpić... Jestem osobą, która docieka, zadaje pytania - tu mogę je wszystkie wyczerpać do cna! :)

Co więcej, dziewczyny same praktykują, mimo że wszystkie szczuplutkie, idealne (a może właśnie dlatego?).
Jedzą regularnie, same dobre rzeczy, też noszą się z pojemniczkami :) One doskonale wiedzą, o czym mówią. Poradzą nawet, gdzie jaki fajny pojemniczek kupić :)

To one sprawiają, że wierzę, że uda mi się tym razem osiągnąć cel :) Dzięki, Dziewczyny :)

Się rozpisałam :) To teraz jeszcze wstawię zupełnie słabej jakości zdjęcie, ale za to jaką ma moc!
Wstawiam je tu, żebym sama mogła zajrzeć, popatrzeć, zmotywować się do dalszej pracy, wystraszyć na widok 'biforka'. Następne zdjęcia będą lepszej jakości, obiecuję :)


Trala la! jestem o 15 kg lżejsza :)

--------------
Dziś jadłam:
śniadanie: gruszka i serek wiejski
drugie śniadanie: surówka z selera i gruszki
obiad: mix sałat z gruszką, orzechami nerkowca i dipem miodowym
podwieczorek: jak drugie śniadanie
kolacja: pierś z kurczaka zapiekana z gruszkami i kardamonem (pychaaa!)

6 komentarzy: